Blogger Widgets

Miasto mówi: precz!

1 marca 2013
24 stycznia mieszkańcy Indiańskiej Wioski Nad Stawem otrzymali pisemne wypowiedzenia najmu gruntu - ogródków, terenów pod szopami i garażami (wpis na ten temat: ► TUTAJ) - w związku z "innymi zamierzeniami", które miasto Gdańsk ma wobec tychże ogródków, garaży i szop. Zamierzenia miasta to - według informacji, których nikt nie chce na piśmie potwierdzić - przeniesienie mieszkańców w inne miejsce. 
    Ustne zapewnienia Wydziału Gospodarki Komunalnej, że mieszkańcy będą mogli swobodnie korzystać z tych obiektów do czasu przeniesienia nie potwierdzają się - oto jedno z identycznych pism BOM-6 z końca lutego:  

* * *
    W styczniu 2012 Rada Miasta przyjęła plan zagospodarowania 0711 Wrzeszcz Centrum. Z planu wynika konieczność wyburzenia Indiańskiej Wioski celem stworzenia miejsca głównej trasie dojazdowej prowadzącej na plac budowy obiektu "Centrum Hevelius", w którym ma się zmieścić supermarket, kino, ośmiopiętrowy hotel, biura i zbiornik przeciwpowodziowy. Prezydent Gdańska podpisał w tej sprawie umowę z Przedsiębiorstwem Budowlanym Górski. 
    Rada Dzielnicy Wrzeszcz Dolny od marca 2012 niejednokrotnie deklarowała gotowość współpracy z miastem w taki sposób, by przeniesienie mieszkańców w nowe miejsca odbyło się w atmosferze dialogu. Wiceprezydent miasta Maciej Lisicki odrzucił ofertę dialogu, twierdząc, że on i jego urzędnicy sprawę załatwią, a pełna informacja będzie dostarczona mieszkańcom w czerwcu 2012. Również dyrekcja Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w ślad za wiceprezydentem stwierdzała, że wszystko przebiegnie harmonijnie, "nikomu się krzywda nie stanie" czy "wszyscy będą zadowoleni". Takie same informacje płynęły zarówno do Rady Dzielnicy, jak i powołanego przez mieszkańców Komitetu Indiańskiej Wioski.
    Mieszkańcy budynków przeznaczonych do wyburzenia płacili (i płacą) za dzierżawę mieszkań według podwyższonych stawek; płacili za przydomowe ogródki, szopy i garaże; opóźniali decyzje o remontach, dociepleniach, bieżących naprawach czy zakupie węgla na zimę 2012; tymczasem po osiedlu jeździł ciężki sprzęt, a prace budowlane były prowadzone również nocą; urzędnicy miejscy wystawili nawet znak drogowy zakazujący mieszkańcom wstępu na osiedle, na którym mieszkają...
    Przez rok miniony od zapewnień wiceprezydenta Macieja Lisickiego informacje od prezydenta i urzędu były przekazywane wyłącznie "na gębę". Na piśmie mamy wyłącznie wypowiedzenia dostarczane mieszkańcom. Można je czytać tylko w jeden sposób: z najbliższym poniedziałkiem - "precz z mojego ogródka!".

 Na zdjęciu: Indiańska Wioska Nad Stawem, widok z mostu nad torami PKP (powiększ)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz